wtorek, 22 lipca 2014

List II (Shellney)

List Do Ciebie

Dobro i zło. Choć są przeciwieństwem jedno bez drugiego nie miałoby prawa istnienia. Choć tak różne idealnie się uzupełniają utrzymując względną harmonię pośród nas. Nie wielu umie docenić obie te cechy na raz.
Nikt nie rodzi się dobry, czy zły. Trud życia polega na podejmowaniu decyzji. Począwszy od ulubionego koloru kończąc właśnie na wyborze odpowiedniej drogi. Wielu na wstępie orzekłoby, że chce być dobrym, jednak w jakim sensie? Dobrym dla siebie, rodziny, przyjaciół, znajomych, wszystkich? Pomagając jednemu nieświadomie możemy zaszkodzić drugiemu. Starałam się żyć sercem i rozumem,chciałam ukazać ideał, coś, co przekroczyłoby wszelkie ludzkie pojęcie.Każdy tworzy prywatny ideał ludzi i świata, i każdy pragnie sprawić, by to wszystko stało się mu jak najbliższe. Ale świat rządzi się własnymi prawami,nie słucha pojedynczych głosów. Warto kochać, gdy kochają, kochać, gdy nienawidzą. Bo na cóż kłótnie, gdy można uciec się do kompromisu? Na co złości, gdy można próbować się zrozumieć? Miłość jest po to, by z niej korzystać. Dobro jest po to, by je szerzyć. Jesteś jednostką, która może stworzyć coś wielkiego. Jesteś bogiem dla siebie samego.
Do zobaczenia  kiedyś, gdzieś:
Shellney
[Czyli kolejna część jakże głębokich przemyśleń nie mających na celu właściwie niczego]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz